niedziela, 1 maja 2011

Pierwsze LD

Witam, przedstawiam Wam moją historię LD z nocy 29/30 kwietnia 2011. Może jeszcze tego doświadczę i dokończę to co chciałem zrobić.


A mi się śniło, że byłem w mojej szkole, na drugim piętrze. Na wprost widziałem moją klasę, a na rogu dalej - matematyczną. Z niej wychodziły jakieś dziciaki a ja w tym czasie uniosłem się na chwilę nad ziemię (tak z 1m na 5s). Wtedy (dzięki jednemu komixxowi) uświadomiłem sobie, że śpię i mogę robić co chcę. No to stałem tak komuś spadła ze schodów piłeczka tenisowa (brązowa, skórzana). No to ja stwierdziłem - mam moc, jestem teraz bogiem. Podszedłem do schodów, wystawiłem prawą ręką "zamknąłem" oczy (wtedy czułem nieprzyjemne uczucie w realu w okolicach oczu) i siłą woli ją przyciongłem. Wtedy poczułem impuls, lekkie drganie w tej ręce. Jak dawałem piłeczke im, zorientowałem się, że to są dzieciaki i z 5 lat młodsze. Usiadłem na krześle (którego w tym miejscu nie było -w realu) i patrzę: jestem tylko w butach i koszulce. Zamknąłem oczy, otworzyłem, byłem ubrany w bordowe spodnie w cieniutkie paski lecące wzdłuż. Nie zwróciłem uwagi na koszulę ani inne bajery. Wtedy pomyślałem "to jest sen, i jestem tego świadomy -porobię coś fajnego". Chciałem porobić coś z jedną dziewczyną z mojej dawnej szkoły i nie wiem czemu wyświetliło mi się nk.pl, a pamiętałem, że specjalnie usunąłem ikonę "Zaloguj" by moje siostry nie siedziały długo na kompie. No to nagle zjawiłem się w takiej polance w pewnym miasteczku. Podświadomość mi mówiła, że chowam się przed policją. Schowałem się. Przejechał jeden radiowóz - pojechał dalej. Drugi, miał światła, chciałem się przebrać, ale miałem niemoc. Wtedy też miałem LD a nie sen, bo powtarzałem sobie "No obudź mnie, wstanę do tej szkoły, ale obudź mnie!". Wtedy chciałem się schować głębiej ale nie mogłem wstać tylko się czołgać. Czułem takie błoto między palcami. Pojawiały mi się postacie śmierci, zła oraz tej babki z rink. Oni mnie zauważyli. Nie wiem co się stało, ale chciałem ich zabić. Już wtedy chyba nie wiedziałem, że to sen... Podniosłem radiowóz jak tą piłeczkę, chciałem jak najwyżej, po chwili zobaczyłem jak by było w grze 1D. Był pokoik z łóżkiem, szafką i na poziomie sufitu rozciągała się szara, nieskończenie wysoka, chropowata kreska. Wtedy podnosiłem człowieka który wyglądał jak ten gostek z tej gierki co to niebieski robot był i mieliśmy go zabić bombami, minami itp. Więc miał głowę 2x większy od ciała i był niebieski.

Poczułem jakby... no tego niestety nie opiszę. Ale sen był ciekawy, trochę latałem, szkoda że nie przeleciałem.

I właśnie... teraz jakbym czuł coś do tej osoby...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz